Najbardziej boli jak dziecko pyta: mamo, kiedy wyzdrowieję? Albo mówi o swoich marzeniach i na pierwszym miejscu wymienia „chociaż jeden dzień bez pompy i mierzenia cukru”. Szansą na takie życie jest bioniczna trzustka. Projekt mega zdolnych polskich naukowców z Fundacji Badań i Rozwoju Nauki.
Tuż po zachorowaniu mojego drugiego syna na cukrzycę typu 1 (był to 2013 rok, Tomek miał wówczas niespełna 3 lata, Paweł – 9-letek chorował już równo od roku) mój kolega z Rzeczpospolitej (dziś wciąż czynny dziennikarz, diabetyk z 39 letnim stażem) powiedział mi, że jest przekonany, iż moje dzieci wejdą w dorosłość bez choroby. – Nauka w tym zakresie galopuje. Zobacz, jak się wszystko zmienia. Ja jeszcze nie tak dawno robiłem sobie zastrzyki grubą igłą, a cukier mierzyłem dwa razy dziennie. Już teraz jest o wiele prościej – przekonywał mnie.
Minęło od tego czasu ponad 5 lat…choć pomiar cukru przy użyciu Libre to teraz ułamek sekundy, a dawkowanie insuliny pompą to kilka chwil, wciąż jednak bardzo boli, jak dziecko pyta: mamo, kiedy wyzdrowieję? Albo mówi o swoich marzeniach i na pierwszym miejscu wymienia „chociaż jeden dzień bez pompy i mierzenia cukru”…
Naukowcy, aby słowa mojego kolegi były prorocze, mają coraz mniej czasu – Paweł już za 4 lata będzie pełnoletni. Czy dadzą radę?
Wszystko wskazuje, że są pewne szanse. Na świecie równolegle trwają prace badawcze nad wynalazkami, które wyleczą lub w znacznym stopniu ułatwią życie z cukrzycą. Takim projektem jest wymyślona przez grupę polskich naukowców bioniczna trzustka. To ogromna szansa dla moich dzieci i 300 000 diabetyków typu 1.
Do finalizacji projektu potrzebna jest wysokiej jakości drukarka 3D, która kosztuje 140 tys. zł. Z początkiem lipca akcja zbiórki pieniędzy zakończyła się sukcesem! Zachęcamy do śledzenia działań naukowców.